Pierwsza łopata
Ponoć budowę trzeba zacząć w środę lub w sobotę.
A zatem oficjalnie: w sobotę 11.07.2009 o godz. 9:00 na placu boju zjawiła się ekipa.
Pierwsze łopata w wykonaniu naszego Mistrza Adama
Ponoć budowę trzeba zacząć w środę lub w sobotę.
A zatem oficjalnie: w sobotę 11.07.2009 o godz. 9:00 na placu boju zjawiła się ekipa.
Pierwsze łopata w wykonaniu naszego Mistrza Adama
A tu dywagacje z ciocią, które odbyły się w naszym przyszłym salonie. Temat dyskusji "Jak urządzić domek"
Nasza Olcia stwierdziła, że o wiele lepiej wytyczy nam domek niż Pan Geodeta i od razu wzięła się do roboty
Dziewczyny stwierdziły, że panowie mieli niezłe tyłeczki
W sobotę po kilku ponagleniach zjawili się studniarze. Po trzech godzinach ich pracy przeszła przelotna burza ... i tyle ich widzieli.
Na szczeście w poniedziałek wrócili i dokończyli dzieła, wołając co raz do żony "Paniii!", a jak się już oswoili, to żona była po prostu "Dziewuchą". Ot tacy milusińscy.
Woda jest - to najważniejsze, wspomnienia po studniarzach też pozytywne, bo i nie zdarli i pożartowali.
Dziś teściu zasypywał żwirem szczeliny od strony zewnętrznej, a jutro na plac boju zaprosiliśmy geodetę.