Wolno, nawet bardzo wolno, ale do przodu
Chodzi oczywiście o kuchnię. Czekamy na nowe 2 fronty, ale coś im nie po drodze do nas. W każdym razie parter mebli kuchennych jest już w komplecie No i obraz w końcu zawisł na ścianie...
Doczekaliśmy się też instalacji okapu
Na piętrze na razie nic nowego się nie dzieje. Cieszymy się natomiast bardzo, bo w końcu malarze skończyli swoją pracę i już nie musimy wiecznie sprzątać pokoi po kropkach z farby (no coż, zdaża się to nawet najlepszym, mimo rozkładania folii ).
Ale...zapomnialabym o prezencie od rodziców - od soboty mamy w sypialni dywan
Po ostatnim wpisie z pierogami, mężuś zaczął mnie straszyć, że zmieni mi hasło na blogu. Ja tam do bojaźliwych nie należę więc dziś znów wkleję fotkę (oczywiście z najczęstszym bohaterem ostatnich opowieści)
Oto, jak mężuś wita swoją osobistą teściową we własnych skromnych progach